SEZON ZAKOŃCZONO PO ROZEGRANIU TYLKO RUNDY JESIENNEJ
Strzelcy bramek dla Iskry Czernice (2010/2011):
1. Wegner Wojciech - 5 bramek
2. Przeorski Bartek - 4 bramki
-. Gołka Przemysław - 4 bramki
-. Wegner Zbigniew - 4 bramki
3. Gołka Łukasz - 3 bramki
4. Kryszkiewicz Patryk - 2 bramki
-. Teusz-Niedzieski Adam - 2 bramki
-. Czarnotta Wiesław - 2 bramki
-. Filip Karol - 2 bramki
-. Szopieraj Sławomir - 2 bramki
-. bramki samobójcze - 2
RUNDA JESIENNA
Termin I - 39.08.2010
Czernice - St. Wiśniewka 6:1 (2:1)
Bramki dla Iskry: Przeorski Bartek x3, Wegner Zbigniew x1, Szopieraj Sławomir x1, Kryszkiewicz Patryk x1
(Jako, że w weekend byłem na weselu opisu meczu nie będzie.)
Termin II - 05.09.2010
Górzna - Czernice 3:1 (1:0)
Bramka dla Iskry: Przeorski Bartek
(Jako, że w weekend ponownie byłem na weselu opisu meczu nie będzie.)
Termin III - 12.09.2010
Skórka - Czernice 0:5 (0:3)
0:1 Gołka Łukasz, 0:2 Wegner Wojciech (z rzutu wolnego), 0:3 Wegner Wojciech (z rzutu rożnego),
0:4 Wegner Wojciech (z rzutu karnego), 0:5 Wegner Wojciech
Mimo gołej jedenastki (dopiero w drugiej połowie dojechało kolejnych dwóch zawodników) i z bramkarzem (Michał Falba - zagrał bardzo dobrze - no może paru akcji nie wykończył, ale nie będziemy tego mu przecież wypominać)) w ataku, Iskra odniosła pewne zwycięstwo. Od początku to goście atakowali, ale na bramkę trzeba było trochę poczekać. Pierwszy gol to długie dośrodkowanie Tobiasza Kowalczyka, przedłużenie głową Zbigniewa Wegnera i celny strzał Łukasza Gołki. Kolejna bramka padła z rzutu wolnego z ok. 18 metrów. Faulowany Wojciech Wegner mimo delikatnego strzału w środek bramki podwyższył wynik na 2:0. Gol na 3:0 to już kompletny przypadek. Nieudana wrzutka z rożnego... wpadła do bramki gospodarzy. Znowu nie popisał się bramkarz TPSu, który mógł spokojnie tą piłkę wybić. Pozdrowienia dla prezesa (czy też już nie) ze Skórki, który zarzucił strzelcowi bramki, że cieszy się z tego przypadkowego gola. Przepraszamy. To się więcej nie powtórzy. Teraz będziemy płakać. Po przerwie niestety doszło do niepotrzebnej przepychanki między Łukaszem Gołką, a jednym z zawodników gospodarzy. Sędzia podjął słuszną decyzję i obydwóch zawodników usunął z boiska pokazując czerwone kartki. Kilka minut później za zagranie ręką w polu karnym ten sam sędzia podyktował rzut karny, którego pewnie wykorzystał W. Wegner. Chwilę później czwartą swoją bramkę strzelił Wojciech Wegner ustanawiając wynik meczu. Asystę przy tym podaniu zaliczył, niesamowicie szybki, a wspomniany wcześniej Michał Falba. Przy tej bramce z kolei nie popisali się obrońcy TPS Skórka. Było ich dwóch, a żaden nie potrafił trafić w powoli zmierzającą do bramki piłkę.
Termin IV - 19.09.2010
Scholastykowo - Czernice 0:3 (0:2)
0:1, 0:2 Teusz-Niedzieski Adam, 0:3 Gołka Przemysław
Mecz nie mógł zacząć się lepiej dla zawodników z Czernic. Dlaczego? Już pierwszy strzał na bramkę dał im prowadzenie. Idealne dośrodkowanie Pawła Kryszkiewicza wykorzystał jeszcze bardziej idealnym strzałem z pierwszej piłki, grający od tego sezonu w Iskrze, Adam Teusz-Niedzieski. Iskra w pierwszej połowie oddała jeszcze tylko jeden celny strzał na bramkę gospodarzy. Błąd bramkarza Orła, który wypluł piłkę przed siebie wykorzystał Adam, strzelając swoją drugą bramkę. Po przerwie tekstem na poziomie pierwszoklasisty z podstawówki: "Jesteś cienki jak polsiver." popisał się "gwiazdor" Orła Rafał K. Skomentował tak sytuację kiedy jeden z zawodników Iskry minął trzech obrońców jego drużyny. Może powiedział to do siebie, bo jakość jego gry była właśnie na poziomie tego tekstu. Dwie niewykorzystane sytuacje sam na sam i przestrzelony rzut karny mówią same za siebie. Co nie wpadło do bramki Iskry, wpadło do bramki Orła. Wynik meczu strzałem zza pola karnego ustalił Przemek Gołka.
Termin V - 26.09.2010
Czernice - Kamień 3:2 (0:0)
1:0 Filip Karol, 1:1 Król Mateusz, 2:1 Kryszkiewicz Patryk, 2:2 Król Mateusz, 3:2 Wegner Zbigniew
Wymęczone zwycięstwo nad wiecznie trudnym rywalem z Kamienia. Iskra nigdy nie może wygrać na boisku Gwdy, a Gwda na boisku w Czernicach. Zwycięstwo nie musiało być wymęczone, ale cztery 100% sytuacje niewykorzystane w pierwszej połowie przez zawodników gospodarzy doprowadziły do niepotrzebnej nerwówki w drugiej części meczu. Ta połowa to z kolei wymiana ciosów jak w walce bokserskiej. Wszystko zaczęło się od rzutu rożnego wykonywanego przez Pawła Kryszkiewicza. Dokładne podanie strzałem głową na bramkę zamienił Karol Filip. Chwilę później było już 1:1. Nieporozumienie między bramkarzem a obrońcą Iskry wykorzystał Mateusz Król. Nie minęło kilka minut a gospodarze znowu prowadzili. Tym razem dogrywał Wiesław Czarnotta a gola strzelił Patryk Kryszkiewicz. I znowu chwilę później był remis. Bramkę na 2:2 ponownie strzelił Mateusz Król. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, bo gola dającego zwycięstwo, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Michała Falby, zdobył Zbigniew Wegner.
Termin VI - 03.10.2010
Stawnica - Czernice 1:1 (1:0)
1:0 Nowacki Michał, 1:1 bramka samobójcza
Ostatni pojedynek tych drużyn "odbył" się 26. kwietnia 2009, kiedy to drużyna Orła nie dojechała na mecz do Czernic. W rundzie jesiennej sezonu 2008/2009 Iskra wygrała w Stawnicy 2:1, kiedy to dwie bramki strzelił Gołka Przemysław. Tym razem wygrać się nie udało, ale patrząc na skład w tym meczu, remis jest wynikiem zadowalającym. Nie dość, że brakowało bramkarza, jeden z zawodników był chory, a drugi niedysponowany z trochę "innego" powodu, to przed przerwą kontuzję odniósł jeszcze Łukasz Gołka, a że na zmianę nie było nikogo, musiał on "grać" do końca meczu. Pierwsza połowa nie była dla Iskry zbyt udana. W około 20. minucie meczu bardzo ładną akcję przeprowadzili gospodarze, a strzałem w długi róg bramki, bramkarza Krzysztofa Czarnottę, pokonał Michał Nowacki. Do przerwy Orzeł mógł prowadzić nawet 3:0, ale najpierw sytuacji sam na sam nie wykorzystał Łukasz Opłatek, a tuż przed przerwą golkiper Iskry obronił rzut karny. Po przerwie szans na bramkę było po równo. Jedną z nich Iskra zamieniła na gola. Bramka wyrównująca dla Iskry to zasługa popularnego "Bułgara". Sławek z własnej połowy wrzucił piłkę w pole karne, gdzie jeden z obrońców wybijając piłkę trafił w drugiego, a ta wpadła do bramki. Później bramkę dającą zwycięstwo gościom mógł strzelić Przemek Gołka, ale niestety przestrzelił. Z kolei gospodarzom zwycięstwo mógł dać jeden z napastników, ale w jednej akcji dwukrotnie strzelił w poprzeczkę. Najlepszym zawodnikiem meczu zdecydowanie był Krzysztof Czarnotta, który wybronił kilka groźnych strzałów, a przede wszystkim rzut karny.
Termin VII - 10.10.2010
Czernice - Podróżna 0:0
Po porażkach 1:2 (u siebie) i 1:3 (na wyjeździe) w zeszłym sezonie tym razem udało się chociaż zremisować. Mecz na szczycie był bardzo kiepskim widowiskiem. Jeden z obrońców gości powiedział w trakcie meczu "wygląda to na mecz dwóch ostatnich drużyn a nie liderów z wiceliderami". Początek meczu to przewaga gospodarzy. Najlepszej okazji do strzelenia gola nie wykorzystał Sławek Szopieraj nie trafiając w bramkę z kilku metrów. Swoje szanse mieli jeszcze Łukasz Gołka i Karol Filip, ale pierwszy nie sięgnął piłki dośrodkowanej przez Wiesława Czarnottę, a drugi minimalnie chybił przy strzale. W drugiej części to goście byli stroną dominującą, a najgroźniejszą akcję mógł zamienić na bramkę Damian Bannach. Na szczęście jego mocny strzał wybronił Michał Falba. W końcówce meczu goście powinni strzelić bramkę z rzutu karnego, ale nie strzelili bo po ewidentnym zagraniu ręką przez jednego z obrońców Iskry, sędzia nie pokazał na 11 metr.
Termin VIII - 17.10.2010
Czernice - Bartoszkowo 4:3 (3:1)
1:1 Czarnotta Wiesław, 2:1 Gołka Przemysław, 3:1 Gołka Łukasz, 4:3 Filip Karol
Po bardzo ciężkim boju Iskra odniosła piąte zwycięstwo w obecnym sezonie. Czy zasłużenie? Pewnie nie, ale kogo obchodzi styl w jakim osiągnięto zwycięstwo. Najpierw nadmienić trzeba, że gwiazdami meczu okrzyknięto sędziów. Ci boiskowi chuligani (czytaj sędziowie) potrafią tak zepsuć mecz, że słów brak. Zero konsekwencji w tym co gwiżdżą, czerwona kartka dla zawodnika Iskry, który już nie wytrzymał błędów panów w czerni i powiedział co myśli, nie odgwizdany rzut karny przy dwóch kontrowersyjnych interwencjach obrońców Iskry itd, itp. Naprawdę mistrzostwo. Co do meczu to ogółem lepsi byli zawodnicy gości. To oni od początku atakowali i w końcu po jednej z akcji wyszli na prowadzenie. Na szczęście w przeciągu następnych 5 minut dwukrotnie bramkarza Unii pokonali piłkarze Iskry - najpierw Wiesław Czarnotta, a następnie Przemysław Gołka (z tego wszystkiego już nawet nie pamiętam jak padły bramki). Do końca pierwszej połowy to Iskra miała delikatną przewagę. Bramka na 3:1 to dobitka piłki przez Łukasza Gołkę, piłki która po rzucie wolnym odbiła się od słupka i wpadła pod jego nogi. Do przerwy Iskra powinna prowadzić zdecydowanie wyżej, ale trzy stuprocentowe sytuacje nie wykorzystali kolejno Wojciech Wegner, Karol Filip i Łukasz Gołka. Po przerwie w drużynie Iskry zaczęło brakować, jakby to ująć, wszystkiego! Unia grała o niebo lepiej i już po 20 minutach było 3:3. Na szczęście kilka minut później, w zamieszaniu pod bramką gości, zimną krew zachował Karol Filip, który z pięciu metrów nie dał szans bramkarzowi. Wynik mógł jeszcze zmienić Zbigniew Wegner, ale jego uderzenie, z dość ostrego konta, trafiło w poprzeczkę.
Termin IX - 24.10.2010
Zalesie - Czernice 1:2 (0:2)
0:1 Wegner Wojciech, 0:2 Czarnotta Wiesław, 1:2 Nowak Andrzej (kr.)
Zacząć trzeba od boiska w Pieczynku (tam był rozegrany dzisiejszy mecz). Gdyby tak wszędzie wyglądała murawa, to granie w powiatówce byłoby naprawdę przyjemne. No nie do końca. Przecież jest jeszcze pan Zaręba (pseudo-sędzia). Wirtuoz niezrozumiałych decyzji. Niszczyciel przyjemności gry w piłkę nożną. Jego teksty "Graj" i "Ja Ciebie opiszę" powinny pojawić się na demotywatorach.
Co do meczu (bo chyba o tym powinienem pisać), to zaczął się bardzo dobrze dla Iskry, bo już w pierwszej akcji nad poprzeczką strzelił Przemek Gołka, a w drugiej ten sam zawodnik asystował przy bramce Wojciecha Wegnera. Piłka zagrana praktycznie metr od linii bramkowej minęła wszystkich i jedyne co można było zrobić to wbić ją do bramki. Zalesie także próbowało, ale szczęśliwie nie potrafili wykończyć żadnej ze swoich akcji. W około 25. minucie strzał na bramkę gości oddał Wiesław Czarnotta. Piłka trafiła w słupek, po czym dopadł jej Łukasz Gołka i zagrał (ponownie) wzdłuż linii bramkowej. Piłka znowu minęła wszystkich. Tym razem łącznie z Wojciechem Wegnerem. Na szczęście chwilę później znów strzelał Wiesław Czarnotta pokonując bramkarza Piasta. Do przerwy bez zmian. W drugiej części obie drużyny miały swoje szanse, których nie potrafiły wykorzystać. Dopiero w 90. minucie padła bramka dla Zalesia. Wspomniany wcześniej "sędzia" podyktował rzut karny za to, że zawodnik gospodarzy się w nim przewrócił (sam przyznał, że nikt go nie dotknął). Bramkę pewnym strzałem zdobył Andrzej Nowak. Po wznowieniu jeszcze groźną akcję przeprowadziła Iskra, ale strzał Wiesława Czarnotty tym razem przeleciał nad poprzeczką. Po tej akcji "sędzia" zakończył mecz.
Termin X - 31.10.2010
Czernice - Głubczyn 3:0 wo (udział w meczu zawodnika zawieszonego; na boisku 2:3 (1:2)
0:1 Wota Arkadiusz, 0:2 Natkowiec Piotr, 1:2 Gołka Łukasz, 2:2 bramka samobójcza, 2:3 Martin Tomasz
Krótko i na temat. Głubczyn zaczął zdecydowanie lepiej i wykorzystał dwie nadarzający się sytuacje. Pierwsza bramka to składna akcja gości, a druga
to niefortunne zagranie obrońców Iskry, gdzie jeden wybijając piłkę trafił w drugiego, a ta wpadła pod nogi napastnika, który wykończył dzieło. Jeszcze przed przerwą bramkę dającą kontakt zdobył Łukasz Gołka, który minął obrońcę i strzałem w długi róg nie dał żadnych szans bramkarzowi gości. Po przerwie Iskra ruszyła do ataku. Najgroźniejsze sytuacje pod bramką gości, to akcja Łukasza Gołki, którego próbę lobowania końcami palców powstrzymał golkiper gości, a także strzał z rzutu wolnego Pawła Polaka, który to ponownie wybronił bramkarz. W końcu jednak udało się wyrównać. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Paweł, a piłkę w bramce umieścił obrońca... Piasta. Niestety chwilę później czerwoną kartkę ujrzał zawodnik Iskry. Sprowokowany odepchnięciem przez zawodnika z Głubczyna (żółta kartka) odepchnął go mocniej. Co tu ukrywać - znowu sami się osłabiamy. Mimo gry w 10 to gospodarze ruszyli do ataku uzyskując zdecydowaną przewagę. Niestety jedna z kontr Piasta zakończyła się błędem obrońcy Iskry i w konsekwencji bramką na 2:3.
Termin XI - 07.11.2010
Kleszczyna - Czernice 4:1 (2:0)
2:1 Szopieraj Sławomir; bramki dla Kleszczyny: Spychała Piotr x2, Fąs Wojciech, Polański Józef
Niestety nie udał się wyjazd do Kleszczyny. Brak czwórki zawodników z podstawowego składu zrobił swoje i to gospodarze od początku narzucili swój styl gry i już w pierwszej akcji mogli objąć prowadzenie, ale na szczęście nikt z gospodarzy, w zamieszaniu podbramkowym, nie potrafił skierować piłki do bramki. Następnie gości uratował (niejednokrotnie w całym meczu) Tobiasz Kowalczyk, który wybił piłkę z linii bramkowej. Iskra tylko raz zagroziła bramkarzowi Ruchu, kiedy to Przemek Gołka, strzałem głową, posłał piłkę nad poprzeczką. Jednak to gospodarze w końcu wykorzystali jedną ze swoich akcji. Strzałem po ziemi z 16 metra napastnik Ruchu zaskoczył wychodzącego bramkarza Iskry. Chwilę później było już 2:0, kiedy to napastnik nieczysto trafił piłkę, a ta wpadła w prawy róg bramki Iskry. Po przerwie to Ruch znowu mocno zaatakował. Na szczęście wszystkie strzały bez problemów wybronił Michał Falba. Po około 15 minutach to goście przejęli inicjatywę. I tu dopiero okazało się, że w Kleszczynie, w momencie kiedy ich zespół sobie nie radzi, zaczynają się kłótnie i wzajemne wyzwiska. To też chyba pomogło Iskrze i w końcu strzałem głową Sławek Szopieraj pokonał bramkarza gospodarzy. Szans na wyrównanie było więcej, niestety zabrakło szczęścia. W ostatnich dwóch minutach meczu, kiedy to do obrony nie wracali od dłuższego już czasu pomocnicy, Kleszczyna strzeliła jeszcze dwie bramki.
Termin XII - 11.11.2010
Czernice - Święta 3:2 (2:1)
1:0 Gołka Przemysław, 1:1 Westphal Ryszard, 2:1 Gołka Przemysław, 3:1 Wegner Zbigniew, 3:2 Stramol Mateusz
Mecz, który powinien zakończyć się różnicą kilku bramek na korzyść gospodarzy zakończył się bardzo nerwową końcówką. Wszystko zaczęło się dobrze dla gospodarzy. Od początku Iskra ruszyła do ataku, ale na bramkę trzeba było poczekać ok. 20 minut kiedy to Przemek Gołka wykorzystał zamieszanie w polu karnym Huraganu. Goście nie potrafili stworzyć żadnej groźnej sytuacji aż do momentu kiedy... wyrównali. Strzał Ryszarda Westphala z ok. 17 metrów musnął palce brakarza, odbił się od poprzeczki i wpadł do bramki. Na szczęście jeszcze przed przerwą piłkę wrzuconą z rzutu wolnego przedłużył Łukasz Gołka, a ta w polu karnym znalazła ponownie Przemka Gołkę, który strzałem z 3 metrów nie dał szans bramkarzowi. Po przerwie dość szybko bramkę dla Czernic zdobył Zbigniew Wegner. Piłka wrzucona z rzutu rożnego wpadła wprost na jego nogę a następnie do bramki. Iskra dalej atakowała. Niestety w kilku akcjach zabrakło zimnej krwi. Zemściło się to 5 minut przed końcem kiedy to pięknego gola zdobył Mateusz Stramol. Piłka uderzona zza pola karnego "ściągnęła pajęczynę" z okienka bramki strzeżonej przez Michała Falbę. Na szczęście korzystny wynik i 3 punkty pozostały w Czernicach.
Termin XIII - 14.11.2010
Józefowo - Czernice 3:1 (3:1)
1:0, 2:0, 3:0 Michalski Rafał, 3:1 Wegner Zbigniew
Dzisiejszy mecz zakończył się praktycznie po 15 minutach. W tym czasie Rafał Michalski pokonał trzykrotnie bramkarza gości. Dwie pierwsze bramki były praktycznie identyczne. Wrzutka z rzutu rożnego i strzał głową bez szans do obrony. Trzecia bramka to błąd golkipera Iskry, który "wypluł" piłkę przed siebie a Rafał Michalski wbił ją do pustej bramki. Kilka minut później Józefowo mogło prowadzić już 4:0 ale po strzale zza pola karnego piłka trafiła w słupek. Od tego momentu goście zaczęli przeważać czego efektem była bramka Zbigniewa Wegnera, który po wrzutce z kornera wykorzystał zamieszanie pod bramką umieszczając piłkę w siatce. Po przerwie mecz był raczej wyrównany, ale nie działo się nic na tyle ciekawego, co można by opisać.
Strzelcy bramek dla Iskry Czernice (2010/2011):
1. Wegner Wojciech - 5 bramek
2. Przeorski Bartek - 4 bramki
-. Gołka Przemysław - 4 bramki
-. Wegner Zbigniew - 4 bramki
3. Gołka Łukasz - 3 bramki
4. Kryszkiewicz Patryk - 2 bramki
-. Teusz-Niedzieski Adam - 2 bramki
-. Czarnotta Wiesław - 2 bramki
-. Filip Karol - 2 bramki
-. Szopieraj Sławomir - 2 bramki
-. bramki samobójcze - 2
RUNDA JESIENNA
Termin I - 39.08.2010
Czernice - St. Wiśniewka 6:1 (2:1)
Bramki dla Iskry: Przeorski Bartek x3, Wegner Zbigniew x1, Szopieraj Sławomir x1, Kryszkiewicz Patryk x1
(Jako, że w weekend byłem na weselu opisu meczu nie będzie.)
Termin II - 05.09.2010
Górzna - Czernice 3:1 (1:0)
Bramka dla Iskry: Przeorski Bartek
(Jako, że w weekend ponownie byłem na weselu opisu meczu nie będzie.)
Termin III - 12.09.2010
Skórka - Czernice 0:5 (0:3)
0:1 Gołka Łukasz, 0:2 Wegner Wojciech (z rzutu wolnego), 0:3 Wegner Wojciech (z rzutu rożnego),
0:4 Wegner Wojciech (z rzutu karnego), 0:5 Wegner Wojciech
Mimo gołej jedenastki (dopiero w drugiej połowie dojechało kolejnych dwóch zawodników) i z bramkarzem (Michał Falba - zagrał bardzo dobrze - no może paru akcji nie wykończył, ale nie będziemy tego mu przecież wypominać)) w ataku, Iskra odniosła pewne zwycięstwo. Od początku to goście atakowali, ale na bramkę trzeba było trochę poczekać. Pierwszy gol to długie dośrodkowanie Tobiasza Kowalczyka, przedłużenie głową Zbigniewa Wegnera i celny strzał Łukasza Gołki. Kolejna bramka padła z rzutu wolnego z ok. 18 metrów. Faulowany Wojciech Wegner mimo delikatnego strzału w środek bramki podwyższył wynik na 2:0. Gol na 3:0 to już kompletny przypadek. Nieudana wrzutka z rożnego... wpadła do bramki gospodarzy. Znowu nie popisał się bramkarz TPSu, który mógł spokojnie tą piłkę wybić. Pozdrowienia dla prezesa (czy też już nie) ze Skórki, który zarzucił strzelcowi bramki, że cieszy się z tego przypadkowego gola. Przepraszamy. To się więcej nie powtórzy. Teraz będziemy płakać. Po przerwie niestety doszło do niepotrzebnej przepychanki między Łukaszem Gołką, a jednym z zawodników gospodarzy. Sędzia podjął słuszną decyzję i obydwóch zawodników usunął z boiska pokazując czerwone kartki. Kilka minut później za zagranie ręką w polu karnym ten sam sędzia podyktował rzut karny, którego pewnie wykorzystał W. Wegner. Chwilę później czwartą swoją bramkę strzelił Wojciech Wegner ustanawiając wynik meczu. Asystę przy tym podaniu zaliczył, niesamowicie szybki, a wspomniany wcześniej Michał Falba. Przy tej bramce z kolei nie popisali się obrońcy TPS Skórka. Było ich dwóch, a żaden nie potrafił trafić w powoli zmierzającą do bramki piłkę.
Termin IV - 19.09.2010
Scholastykowo - Czernice 0:3 (0:2)
0:1, 0:2 Teusz-Niedzieski Adam, 0:3 Gołka Przemysław
Mecz nie mógł zacząć się lepiej dla zawodników z Czernic. Dlaczego? Już pierwszy strzał na bramkę dał im prowadzenie. Idealne dośrodkowanie Pawła Kryszkiewicza wykorzystał jeszcze bardziej idealnym strzałem z pierwszej piłki, grający od tego sezonu w Iskrze, Adam Teusz-Niedzieski. Iskra w pierwszej połowie oddała jeszcze tylko jeden celny strzał na bramkę gospodarzy. Błąd bramkarza Orła, który wypluł piłkę przed siebie wykorzystał Adam, strzelając swoją drugą bramkę. Po przerwie tekstem na poziomie pierwszoklasisty z podstawówki: "Jesteś cienki jak polsiver." popisał się "gwiazdor" Orła Rafał K. Skomentował tak sytuację kiedy jeden z zawodników Iskry minął trzech obrońców jego drużyny. Może powiedział to do siebie, bo jakość jego gry była właśnie na poziomie tego tekstu. Dwie niewykorzystane sytuacje sam na sam i przestrzelony rzut karny mówią same za siebie. Co nie wpadło do bramki Iskry, wpadło do bramki Orła. Wynik meczu strzałem zza pola karnego ustalił Przemek Gołka.
Termin V - 26.09.2010
Czernice - Kamień 3:2 (0:0)
1:0 Filip Karol, 1:1 Król Mateusz, 2:1 Kryszkiewicz Patryk, 2:2 Król Mateusz, 3:2 Wegner Zbigniew
Wymęczone zwycięstwo nad wiecznie trudnym rywalem z Kamienia. Iskra nigdy nie może wygrać na boisku Gwdy, a Gwda na boisku w Czernicach. Zwycięstwo nie musiało być wymęczone, ale cztery 100% sytuacje niewykorzystane w pierwszej połowie przez zawodników gospodarzy doprowadziły do niepotrzebnej nerwówki w drugiej części meczu. Ta połowa to z kolei wymiana ciosów jak w walce bokserskiej. Wszystko zaczęło się od rzutu rożnego wykonywanego przez Pawła Kryszkiewicza. Dokładne podanie strzałem głową na bramkę zamienił Karol Filip. Chwilę później było już 1:1. Nieporozumienie między bramkarzem a obrońcą Iskry wykorzystał Mateusz Król. Nie minęło kilka minut a gospodarze znowu prowadzili. Tym razem dogrywał Wiesław Czarnotta a gola strzelił Patryk Kryszkiewicz. I znowu chwilę później był remis. Bramkę na 2:2 ponownie strzelił Mateusz Król. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, bo gola dającego zwycięstwo, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Michała Falby, zdobył Zbigniew Wegner.
Termin VI - 03.10.2010
Stawnica - Czernice 1:1 (1:0)
1:0 Nowacki Michał, 1:1 bramka samobójcza
Ostatni pojedynek tych drużyn "odbył" się 26. kwietnia 2009, kiedy to drużyna Orła nie dojechała na mecz do Czernic. W rundzie jesiennej sezonu 2008/2009 Iskra wygrała w Stawnicy 2:1, kiedy to dwie bramki strzelił Gołka Przemysław. Tym razem wygrać się nie udało, ale patrząc na skład w tym meczu, remis jest wynikiem zadowalającym. Nie dość, że brakowało bramkarza, jeden z zawodników był chory, a drugi niedysponowany z trochę "innego" powodu, to przed przerwą kontuzję odniósł jeszcze Łukasz Gołka, a że na zmianę nie było nikogo, musiał on "grać" do końca meczu. Pierwsza połowa nie była dla Iskry zbyt udana. W około 20. minucie meczu bardzo ładną akcję przeprowadzili gospodarze, a strzałem w długi róg bramki, bramkarza Krzysztofa Czarnottę, pokonał Michał Nowacki. Do przerwy Orzeł mógł prowadzić nawet 3:0, ale najpierw sytuacji sam na sam nie wykorzystał Łukasz Opłatek, a tuż przed przerwą golkiper Iskry obronił rzut karny. Po przerwie szans na bramkę było po równo. Jedną z nich Iskra zamieniła na gola. Bramka wyrównująca dla Iskry to zasługa popularnego "Bułgara". Sławek z własnej połowy wrzucił piłkę w pole karne, gdzie jeden z obrońców wybijając piłkę trafił w drugiego, a ta wpadła do bramki. Później bramkę dającą zwycięstwo gościom mógł strzelić Przemek Gołka, ale niestety przestrzelił. Z kolei gospodarzom zwycięstwo mógł dać jeden z napastników, ale w jednej akcji dwukrotnie strzelił w poprzeczkę. Najlepszym zawodnikiem meczu zdecydowanie był Krzysztof Czarnotta, który wybronił kilka groźnych strzałów, a przede wszystkim rzut karny.
Termin VII - 10.10.2010
Czernice - Podróżna 0:0
Po porażkach 1:2 (u siebie) i 1:3 (na wyjeździe) w zeszłym sezonie tym razem udało się chociaż zremisować. Mecz na szczycie był bardzo kiepskim widowiskiem. Jeden z obrońców gości powiedział w trakcie meczu "wygląda to na mecz dwóch ostatnich drużyn a nie liderów z wiceliderami". Początek meczu to przewaga gospodarzy. Najlepszej okazji do strzelenia gola nie wykorzystał Sławek Szopieraj nie trafiając w bramkę z kilku metrów. Swoje szanse mieli jeszcze Łukasz Gołka i Karol Filip, ale pierwszy nie sięgnął piłki dośrodkowanej przez Wiesława Czarnottę, a drugi minimalnie chybił przy strzale. W drugiej części to goście byli stroną dominującą, a najgroźniejszą akcję mógł zamienić na bramkę Damian Bannach. Na szczęście jego mocny strzał wybronił Michał Falba. W końcówce meczu goście powinni strzelić bramkę z rzutu karnego, ale nie strzelili bo po ewidentnym zagraniu ręką przez jednego z obrońców Iskry, sędzia nie pokazał na 11 metr.
Termin VIII - 17.10.2010
Czernice - Bartoszkowo 4:3 (3:1)
1:1 Czarnotta Wiesław, 2:1 Gołka Przemysław, 3:1 Gołka Łukasz, 4:3 Filip Karol
Po bardzo ciężkim boju Iskra odniosła piąte zwycięstwo w obecnym sezonie. Czy zasłużenie? Pewnie nie, ale kogo obchodzi styl w jakim osiągnięto zwycięstwo. Najpierw nadmienić trzeba, że gwiazdami meczu okrzyknięto sędziów. Ci boiskowi chuligani (czytaj sędziowie) potrafią tak zepsuć mecz, że słów brak. Zero konsekwencji w tym co gwiżdżą, czerwona kartka dla zawodnika Iskry, który już nie wytrzymał błędów panów w czerni i powiedział co myśli, nie odgwizdany rzut karny przy dwóch kontrowersyjnych interwencjach obrońców Iskry itd, itp. Naprawdę mistrzostwo. Co do meczu to ogółem lepsi byli zawodnicy gości. To oni od początku atakowali i w końcu po jednej z akcji wyszli na prowadzenie. Na szczęście w przeciągu następnych 5 minut dwukrotnie bramkarza Unii pokonali piłkarze Iskry - najpierw Wiesław Czarnotta, a następnie Przemysław Gołka (z tego wszystkiego już nawet nie pamiętam jak padły bramki). Do końca pierwszej połowy to Iskra miała delikatną przewagę. Bramka na 3:1 to dobitka piłki przez Łukasza Gołkę, piłki która po rzucie wolnym odbiła się od słupka i wpadła pod jego nogi. Do przerwy Iskra powinna prowadzić zdecydowanie wyżej, ale trzy stuprocentowe sytuacje nie wykorzystali kolejno Wojciech Wegner, Karol Filip i Łukasz Gołka. Po przerwie w drużynie Iskry zaczęło brakować, jakby to ująć, wszystkiego! Unia grała o niebo lepiej i już po 20 minutach było 3:3. Na szczęście kilka minut później, w zamieszaniu pod bramką gości, zimną krew zachował Karol Filip, który z pięciu metrów nie dał szans bramkarzowi. Wynik mógł jeszcze zmienić Zbigniew Wegner, ale jego uderzenie, z dość ostrego konta, trafiło w poprzeczkę.
Termin IX - 24.10.2010
Zalesie - Czernice 1:2 (0:2)
0:1 Wegner Wojciech, 0:2 Czarnotta Wiesław, 1:2 Nowak Andrzej (kr.)
Zacząć trzeba od boiska w Pieczynku (tam był rozegrany dzisiejszy mecz). Gdyby tak wszędzie wyglądała murawa, to granie w powiatówce byłoby naprawdę przyjemne. No nie do końca. Przecież jest jeszcze pan Zaręba (pseudo-sędzia). Wirtuoz niezrozumiałych decyzji. Niszczyciel przyjemności gry w piłkę nożną. Jego teksty "Graj" i "Ja Ciebie opiszę" powinny pojawić się na demotywatorach.
Co do meczu (bo chyba o tym powinienem pisać), to zaczął się bardzo dobrze dla Iskry, bo już w pierwszej akcji nad poprzeczką strzelił Przemek Gołka, a w drugiej ten sam zawodnik asystował przy bramce Wojciecha Wegnera. Piłka zagrana praktycznie metr od linii bramkowej minęła wszystkich i jedyne co można było zrobić to wbić ją do bramki. Zalesie także próbowało, ale szczęśliwie nie potrafili wykończyć żadnej ze swoich akcji. W około 25. minucie strzał na bramkę gości oddał Wiesław Czarnotta. Piłka trafiła w słupek, po czym dopadł jej Łukasz Gołka i zagrał (ponownie) wzdłuż linii bramkowej. Piłka znowu minęła wszystkich. Tym razem łącznie z Wojciechem Wegnerem. Na szczęście chwilę później znów strzelał Wiesław Czarnotta pokonując bramkarza Piasta. Do przerwy bez zmian. W drugiej części obie drużyny miały swoje szanse, których nie potrafiły wykorzystać. Dopiero w 90. minucie padła bramka dla Zalesia. Wspomniany wcześniej "sędzia" podyktował rzut karny za to, że zawodnik gospodarzy się w nim przewrócił (sam przyznał, że nikt go nie dotknął). Bramkę pewnym strzałem zdobył Andrzej Nowak. Po wznowieniu jeszcze groźną akcję przeprowadziła Iskra, ale strzał Wiesława Czarnotty tym razem przeleciał nad poprzeczką. Po tej akcji "sędzia" zakończył mecz.
Termin X - 31.10.2010
Czernice - Głubczyn 3:0 wo (udział w meczu zawodnika zawieszonego; na boisku 2:3 (1:2)
0:1 Wota Arkadiusz, 0:2 Natkowiec Piotr, 1:2 Gołka Łukasz, 2:2 bramka samobójcza, 2:3 Martin Tomasz
Krótko i na temat. Głubczyn zaczął zdecydowanie lepiej i wykorzystał dwie nadarzający się sytuacje. Pierwsza bramka to składna akcja gości, a druga
to niefortunne zagranie obrońców Iskry, gdzie jeden wybijając piłkę trafił w drugiego, a ta wpadła pod nogi napastnika, który wykończył dzieło. Jeszcze przed przerwą bramkę dającą kontakt zdobył Łukasz Gołka, który minął obrońcę i strzałem w długi róg nie dał żadnych szans bramkarzowi gości. Po przerwie Iskra ruszyła do ataku. Najgroźniejsze sytuacje pod bramką gości, to akcja Łukasza Gołki, którego próbę lobowania końcami palców powstrzymał golkiper gości, a także strzał z rzutu wolnego Pawła Polaka, który to ponownie wybronił bramkarz. W końcu jednak udało się wyrównać. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Paweł, a piłkę w bramce umieścił obrońca... Piasta. Niestety chwilę później czerwoną kartkę ujrzał zawodnik Iskry. Sprowokowany odepchnięciem przez zawodnika z Głubczyna (żółta kartka) odepchnął go mocniej. Co tu ukrywać - znowu sami się osłabiamy. Mimo gry w 10 to gospodarze ruszyli do ataku uzyskując zdecydowaną przewagę. Niestety jedna z kontr Piasta zakończyła się błędem obrońcy Iskry i w konsekwencji bramką na 2:3.
Termin XI - 07.11.2010
Kleszczyna - Czernice 4:1 (2:0)
2:1 Szopieraj Sławomir; bramki dla Kleszczyny: Spychała Piotr x2, Fąs Wojciech, Polański Józef
Niestety nie udał się wyjazd do Kleszczyny. Brak czwórki zawodników z podstawowego składu zrobił swoje i to gospodarze od początku narzucili swój styl gry i już w pierwszej akcji mogli objąć prowadzenie, ale na szczęście nikt z gospodarzy, w zamieszaniu podbramkowym, nie potrafił skierować piłki do bramki. Następnie gości uratował (niejednokrotnie w całym meczu) Tobiasz Kowalczyk, który wybił piłkę z linii bramkowej. Iskra tylko raz zagroziła bramkarzowi Ruchu, kiedy to Przemek Gołka, strzałem głową, posłał piłkę nad poprzeczką. Jednak to gospodarze w końcu wykorzystali jedną ze swoich akcji. Strzałem po ziemi z 16 metra napastnik Ruchu zaskoczył wychodzącego bramkarza Iskry. Chwilę później było już 2:0, kiedy to napastnik nieczysto trafił piłkę, a ta wpadła w prawy róg bramki Iskry. Po przerwie to Ruch znowu mocno zaatakował. Na szczęście wszystkie strzały bez problemów wybronił Michał Falba. Po około 15 minutach to goście przejęli inicjatywę. I tu dopiero okazało się, że w Kleszczynie, w momencie kiedy ich zespół sobie nie radzi, zaczynają się kłótnie i wzajemne wyzwiska. To też chyba pomogło Iskrze i w końcu strzałem głową Sławek Szopieraj pokonał bramkarza gospodarzy. Szans na wyrównanie było więcej, niestety zabrakło szczęścia. W ostatnich dwóch minutach meczu, kiedy to do obrony nie wracali od dłuższego już czasu pomocnicy, Kleszczyna strzeliła jeszcze dwie bramki.
Termin XII - 11.11.2010
Czernice - Święta 3:2 (2:1)
1:0 Gołka Przemysław, 1:1 Westphal Ryszard, 2:1 Gołka Przemysław, 3:1 Wegner Zbigniew, 3:2 Stramol Mateusz
Mecz, który powinien zakończyć się różnicą kilku bramek na korzyść gospodarzy zakończył się bardzo nerwową końcówką. Wszystko zaczęło się dobrze dla gospodarzy. Od początku Iskra ruszyła do ataku, ale na bramkę trzeba było poczekać ok. 20 minut kiedy to Przemek Gołka wykorzystał zamieszanie w polu karnym Huraganu. Goście nie potrafili stworzyć żadnej groźnej sytuacji aż do momentu kiedy... wyrównali. Strzał Ryszarda Westphala z ok. 17 metrów musnął palce brakarza, odbił się od poprzeczki i wpadł do bramki. Na szczęście jeszcze przed przerwą piłkę wrzuconą z rzutu wolnego przedłużył Łukasz Gołka, a ta w polu karnym znalazła ponownie Przemka Gołkę, który strzałem z 3 metrów nie dał szans bramkarzowi. Po przerwie dość szybko bramkę dla Czernic zdobył Zbigniew Wegner. Piłka wrzucona z rzutu rożnego wpadła wprost na jego nogę a następnie do bramki. Iskra dalej atakowała. Niestety w kilku akcjach zabrakło zimnej krwi. Zemściło się to 5 minut przed końcem kiedy to pięknego gola zdobył Mateusz Stramol. Piłka uderzona zza pola karnego "ściągnęła pajęczynę" z okienka bramki strzeżonej przez Michała Falbę. Na szczęście korzystny wynik i 3 punkty pozostały w Czernicach.
Termin XIII - 14.11.2010
Józefowo - Czernice 3:1 (3:1)
1:0, 2:0, 3:0 Michalski Rafał, 3:1 Wegner Zbigniew
Dzisiejszy mecz zakończył się praktycznie po 15 minutach. W tym czasie Rafał Michalski pokonał trzykrotnie bramkarza gości. Dwie pierwsze bramki były praktycznie identyczne. Wrzutka z rzutu rożnego i strzał głową bez szans do obrony. Trzecia bramka to błąd golkipera Iskry, który "wypluł" piłkę przed siebie a Rafał Michalski wbił ją do pustej bramki. Kilka minut później Józefowo mogło prowadzić już 4:0 ale po strzale zza pola karnego piłka trafiła w słupek. Od tego momentu goście zaczęli przeważać czego efektem była bramka Zbigniewa Wegnera, który po wrzutce z kornera wykorzystał zamieszanie pod bramką umieszczając piłkę w siatce. Po przerwie mecz był raczej wyrównany, ale nie działo się nic na tyle ciekawego, co można by opisać.